SPIS TREŚCI:
1. Szukając swojego miejsca w sporcie…
2. Rekordy Janusza Kusocińskiego
3. Bo o wielkich nie można zapomnieć, czyli Memoriał im. Janusza Kusocińskiego
1. Szukając swojego miejsca w sporcie…
Bywają ludzie doskonale wiedzący, jaki sport chcą uprawiać. Są również tacy, którzy przez długi czas poszukują idealnej dla siebie dyscypliny. Być może znasz to z własnego doświadczenia. Być może długo poszukiwałeś sportu, którego uprawianie przyniosłoby ci wiele radości i satysfakcji, a nawet największe zmęczenie czy ból nie stanowiłyby przeszkody w dalszym trenowaniu. Jeżeli twoja historia ze sportem tak się właśnie prezentuje, to wiedz, że mistrz Kusociński miał podobny problem.
Od najmłodszych lat Kusociński był niezwykle aktywny. Interesował się sportem – grywał w palanta i piłkę nożną. Smak sportowej rywalizacji był mu doskonale znany, gdy rozpoczął swoją przygodę z bieganiem. A ta, co ciekawe, rozpoczęła się przez przypadek. Kusociński nie wybrał biegania świadomie – zgodził się wziąć udział w zawodach zorganizowanych z okazji święta robotników. Wówczas dołączył do drużyny biegnącej w sztafecie. Zwycięstwo było połknięciem bakcyla – Kusociński skoncentrował się na treningach biegowych.
2. Rekordy Janusza Kusocińskiego
Kiedy pojawiły się pierwsze sukcesy Kusocińskiego? Szybko – i przybywało ich z każdym rokiem. Wśród osiągnięć, którymi Kusociński mógł się chwalić w sportowym środowisku, było m.in. zdobycie pierwszego miejsca w biegu na 1500 m w Mistrzostwach Polski zorganizowanych w 1930 i 1931 r., pierwszego miejsca w biegu na 3 mile podczas mistrzostw, które odbyły się w Wielkiej Brytanii, czy na dystansie 1000 m w Mistrzostwach Polski zorganizowanych tuż przed wybuchem II wojny światowej.
Choć powyższe osiągnięcia są istotne, to jednak swoje prawdziwe możliwości Kusociński zaprezentował na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w 1932 r. Odbyły się one w Los Angeles i to właśnie tam – w biegu na 10 000 m i z czasem 30:11,4 – zdobył on złoty medal. Kusociński biegał na tyle dobrze, że udało mu się również ustanowić rekordy: na 3000 m i na 4 mile.
3. Bo o wielkich nie można zapomnieć, czyli Memoriał im. Janusza Kusocińskiego
Nawet największe osiągnięcia mogą się zatrzeć w pamięci potomnych. Ponieważ pamięć o mistrzach trzeba podtrzymywać, to nikogo specjalnie nie powinno dziwić, że zorganizowano Memoriał im. Janusza Kusocińskiego. Zawody lekkoatletyczne organizowane z myślą właśnie o upamiętnieniu tego sportowca, odbywają się od 1954 r. Choć pierwsze zawody miały miejsce w Warszawie, to później przeniesiono je do Szczecina, gdzie rozgrywane są do dnia dzisiejszego.
Memoriał to doskonała okazja do zdrowej rywalizacji. Na tych, którzy zasiadają na trybunach czekają przede wszystkim ogromne emocje. Ciekawostką może być fakt, że w zawodach dotychczas brali udział zawodnicy zarówno z Polski, jak i z zagranicy. Wiele osób właśnie podczas tych zawodów dało się poznać od sportowej strony.
Jest wielu mistrzów, od których możesz się uczyć sportowych emocji czy rywalizacji. Kusociński jest postacią o tyle niezwykłą, że – poza osiąganiem sukcesów – opracował również własną metodę treningu. Jego treningi biegowe (mające przygotować go do biegów długodystansowych) opierały się na wykorzystaniu metody interwałowej. Angażujące wiele mięśni i niezwykle wymagające treningi szybko przyniosły pierwsze efekty.
Chcesz osiągać coraz lepsze wyniki? Historia Kusocińskiego pokazuje, że masz na to szansę. Nie bój się eksperymentować z treningami biegowymi. Możesz korzystać ze sprawdzonych ćwiczeń, możesz również postawić na własne. Jak pokazuje historia, może się okazać, że autorski program treningowy przyniesie lepsze rezultaty niż ten, który jest uważany przez biegaczy za najlepszy. Testuj i nie obawiaj się wprowadzania zmian – nikt nie zna tak dobrze twojego organizmu i możliwości jak ty sam.
Komentarze